piątek, 13 grudnia 2013

Wczesna, a raczej późna edukacja

           Jak zaczęła się nasza wczesna edukacja? Nawet dobrze nie pamiętam głównego bodźca, choć było to ze trzy miesiące temu. Wiem jedno - zdecydowanie za późno. Fifi ma  rok i trzy miesiące, Miki trzy lata i cztery miesiące. A wczesne nauczanie (świadome!), a raczej wspomaganie rozwoju powinno rozpocząć się już od urodzenia. I nie ma w tym deka przesady, jak wiele osób twierdzi. Jestem o tym święcie przekonana. 
          Właściwie z tematem globalnego nauki czytania metodą Glenna Domana zetknęłam się, gdy Miki miał kilka miesięcy, ale wtedy do tematu nie podeszłam za bardzo profesjonalnie, bo zrezygnowałam po poczytaniu niezbyt mądrego forum. Bardzo tego żałuję. Jednak teraz uzbrojona w całkiem inne lektury, zafascynowana niezwykłymi możliwościami dziecięcego mózgu, z ogromnym entuzjazmem i radością pragnę towarzyszyć swoim pociechom i pomagać im poznawać świat. Blog ten nasze poczynania będzie dokumentował.
          Moją intencją jest również popularyzowanie wczesnego wspomagania rozwoju dzieci, bo każdy z nas - rodziców i pedagogów powinien wykorzystywać niezwykłe możliwości dziecięcego mózgu, by swym latoroślom ułatwić wypłynięcie na głębsze wody. 
         Zainteresowanych zachęcam do lektury niezwykłego poradnika (zaglądam do niego ciągle i ciągle), od którego rozpoczęłam ja swoją edukację o edukacji. Miałam również przyjemność skonsultowania się ze współautorką tej książki, która wraz z mężem prowadzi  Poradnię Psychologiczną Hipokampus. Istnieje możliwość konsultacji online.


           Naszej wspólnej nauce przyświeca motto:
„Zabawa jest nauką, nauka – zabawą. Im więcej zabawy, tym więcej nauki”.
                                                                                                          Glenn Doman

Zapraszamy do wspólnej zabawy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz