niedziela, 31 stycznia 2016

W jaki sposó pozbawiamy rozumu własne dzieci?


        Czekam na swoją wizytę u dentysty. Mam ze sobą książkę, ale nachodzi mnie silna pokusa, by zamiast czytać, pograć na telefonie. Wspominam książkę Spitzera i telefon odkładam na bok.


       Podczas trzeciego porodu ok. 3 tyg. spędziłam w szpitalu. Moim dzieciom dziadkowie włączali bajki. Po powrocie ze szpitala chyba ponad miesiąc dochodziliśmy do normalności. I dzień w dzień kategorycznie musiałam odmawiać tv.


      Ośmiolatek z mojej rodziny ciągle gra w strzelanki. Niczym innym nie można w żadem sposób go zainteresować. Po zabraniu mu komputera bawi się w gangi. Mój Miki szczęśliwy, że udało mu się sfotografować dzięcioła, pokazuje zdjęcie grającemu chłopcu, ten nawet nie spogląda.


      Dziecko w leżaczku (ok. 3 miesięczne) stawiane jest przed włączonym telewizorem.


      Pewien czterolatek wraca z przedszkola o 13 i do 20 siedzi przed  telewizorem.


      


         Jedno z największych zagrożeń dla dziecka czyha niemal w każdym domu. A jego destrukcyjny wpływ na mózg dziecka jest ogromny. A wielu uważa je wręcz za środek służący wychowaniu i edukacji. A mowa oczywiście o telewizji i komputerze.

Mózgi naszych dzieci dopiero się kształtują. To od nas rodziców, zależy, czym je wypełnimy. A jeśli szeroko pojęte media i wszelkie nowe technologie mają ogromny wpływ na funkcjonowanie mózgu dorosłego człowieka, to czym dopiero wypełnia się dziecięcy mózg w zderzeniu z szeroko pojętymi mediami??? Odpowiedź  jest przerażająca.

  

      Jakiś czas temu przeczytałam książkę Manfreda Spitzera Cyfrowa demencja. W jaki sposób pozbawiamy rozumu siebie i swoje dzieci. W ostatnich dniach byłam również na szkoleniu o wpływie mediów na zachowanie dzieci zorganizowanym przez PPP w szkole mego syna. Po tym spotkaniu czuję ogromny niedosyt. Wypowiedź pani psycholog można przytoczyć w jednej tezie. Oczywiście telewizja jest szkodliwa w nadmiarze  ( bo: brak empatii, naśladownictwo, zaburzenia rozwoju mowy i chyba to tyle, a jeszcze otyłość). Wszystko jest dobrodziejstwem, ale należy korzystać z umiarem.   A ta teza całkowicie różni się z przesłaniem książki Spitzera.




      

      Profesor Manfred Spitzer to niemiecki psychiatra i neurobiolog. 





           Cyfrowa demencja to określenie, które powtarza za południowokoreńskimi lekarzami. Termin ten posłużył do opisania symptomów chorobowych - zarówno psychicznych, jak i  fizycznych - będących skutkiem niekontrolowanego korzystania z mediów cyfrowych. Renomowany psychiatra, Manfred Spitzer, daje w swej książce rzeczowy i szczegółowy wgląd w istotę i przyczyny zjawiska. Naukowiec z całą stanowczością wzywa rodziców do odsunięcia małych dzieci od mediów, i znacznego ograniczenia cyfrowej rozrywki młodzieży. Tylko w ten sposób możemy chronić siebie i dzieci przed cyfrową demencją. 



       

        

             Spitzer mówi wprost. Telewizja niezależnie od podawanych treści jest dla małych dzieci  trucizną powodującą nieodwracalne szkody i prowadzącą do różnego typu zaburzeń percepcji. Jego zdaniem dzieci do trzeciego roku życia w ogóle nie powinny oglądać telewizji, a nawet przygotowanych z myślą o nich bajek. Dla dziecka od biernego gapienia się w ekran czy monitor o wiele lepsza jest nuda.


 


         Społeczeństwo nasze podzielone jest na dwie generacje. Cyfrowi tubylcy to termin, którego po raz pierwszy użył Mark  Prensky w 2001 r. Pojęciem tym określił ludzi urodzonych po 1980 roku, dla których świat komputerów, internet są tak oczywistymi elementami, jak dla pokolenia wcześniejszego prąd i woda, później telewizja.  Cyfrowym tubylcom przeciwstawił cyfrowych imigrantów. Generacja, która wyrosła z komputerami i internetem, to zupełnie inni ludzie.  Zmiany, jakie pod wpływem kontaktu z nowymi technologiami dokonały się w mózgach dzisiejszych nastolatków mają o wiele większy i głębszy zasięg niż naukowcy przypuszczali. Różnice w sieci neuronalnej są następstwem odmiennych sposobów poznawania rzeczywistości.



       Z badań nad mózgiem jasno wynika, że od podejmowanych dziś decyzji, zależy struktura mózgu naszych dzieci. Odzwierciedleniem uporządkowanego świata jest uporządkowana struktura mózgu. Zupełnie inaczej wygląda percepcja świata poznawanego poprzez telewizję. Tu słowa nie łączą się z odpowiadającymi im doznaniami zmysłowymi. Dziecko poddane jest wielkiej liczbie chaotycznych, szybko zmieniających się dźwięków i obrazów, z których większości NIE POTRAFI  przetworzyć. Z badań przeprowadzonych w Niemczech wynika, że duże dawki telewizji są szkodliwe nie tylko dla małych dzieci, ale i dla starszych,  i  dla młodzieży.


        Dzisiejsze dzieci i nastolatki zajmują się mediami na pełen etat! A wszystko to wpływa na strukturę sieci neuronalnej, aktywność naszych dzieci ma odzwierciedlenie w budowie mózgu.


       A oto wpływ mediów na dzieci i młodzież (pomijam te fizyczne, pomijam treści oglądanych programów):


* Kontakty socjalne zostają bardzo mocno ograniczone, pojawiają się  braki w kompetencjach interpersonalnych.


* Oglądanie telewizji powoduje również spustoszenie w korze przedczołowej, która odpowiada za wyobraźnię, kreatywność,  umiejętność  rozwiązywania problemów i wyciągania wniosków. Nawet pół godziny oglądania telewizji dziennie obniża u małych dzieci umiejętność rozwiązywania problemów.


* Oglądanie telewizji uzależnia! Mały widz uzależnia się od częstej zmiany, od intensywnej stymulacji, zbyt wielu bodźców wzrokowych i słuchowych. Oglądanie telewizji staje się jedyną czynnością, która zaspakaja potrzeby zmienionego mózgu. Zabawa na świeżym powietrzu, książka, zabawa z rówieśnikami, rozmowa z najbliższymi odchodzą na drugi plan. Stają się mało atrakcyjne. Odwyk dla mózgu jest długi i bolesny, a spustoszenie wywołane w korze mózgowej może być bardzo trudno naprawić.


* Badania pokazują, że dzieci często i długo oglądające telewizję  nie tylko słabiej czytają, ale i dużo wolniej przyswajają nowe informacje.


* Społeczeństwo pod wpływem nowych technologii staje się coraz bardziej autystyczne (wyizolowane i odosobnione), a ich inaczej okablowane mózgi, amerykańscy naukowcy określają mianem techno- mózgów.


* Podczas oglądania telewizji percepcja dziecka ogranicza się do bodźców wizualnych i dźwiękowych (podawanych w nadmiarze), a to znacznie spłaszcza powstającą sieć neuronalną.


* Zależność między oglądaniem telewizji w pierwszych latach życia a występującymi później problemami w nauce jest taka, jak między paleniem papierosów a ryzykiem wystąpienia raka. 


* U  dzieci przesiadujących przed telewizorem pojawiają się  zakłócenia rozwoju mowy, problemy z nauką i koncentracją. Są narażone na stres, depresję i narastająca gotowość do przemocy fizycznej.


* W Korei Południowej, kraju, w którym stopień wyposażenia w cyfrowe media jest dziś największy na świecie, 12 % młodych ludzi wykazuje silne symptomy zespołu uzależnień.


* Kto we wczesnej młodości spędza dużo czasu przed telewizorem i monitorem, zaprzepaścił już podstawową szansę kształcenia mózgu - właściwy rozwój zdolności językowych. 


* Pokolenia nowych technologii uczą się funkcjonowania wielozadaniowego (robienia kilku rzeczy w tym samym czasie - np.: pisanie smsa, odrabianie lekcji, oglądanie filmu i spoglądanie od czasu do czasu na fb  - wszystko jednocześnie), które na dłuższą metę okazuje się negatywne w swych skutkach.

   



Każdy dzień spędzony przez dziecko bez  mediów to uratowany czas.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz