piątek, 13 grudnia 2013

Trzeba czytać książki!

            Dzisiejszy wieczór ładnie sobie zaplanowałam. O 20.00 dzieciaki idą spać (szybka kąpiel, szybkie usypianie), a my urządzamy sobie wieczór filmowy.  Super plan! Nawet z tego codziennego rytualnego usypiania na dziś odrzuciłam czytanie książki.
            O ile Fifi zasnął (o dziwo!) w przeciągu pięciu minut, to z Mikim nie było tak łatwo (o dziwo!). Domagał się czytania Kasi (w moim księgozbiorze odnalazła się książka z mojego dzieciństwa Oto jest Kasia i Miki oszalał na jej punkcie, czytamy już drugi raz z kolei). Ja cierpliwie tłumaczę, że późno, że się przytulimy i śpimy, ale kolejny argument mnie rozbroił: "Trzeba czytać książki". Jak trzeba, to trzeba... Przy piątym rozdziale oczki się zaczęły zamykać. A film chyba jutro obejrzę.
           No ale nie o tym dziś chciałam, choć też o książkach. Dwóch, Martyny Wojciechowskiej - Dzieciaki świata i Zwierzaki świata

 WSPANIAŁE! REWELACYJNE! CUDOWNE! Napisane jest na nich, że przeznaczone dla Dzieci od lat 3 do 103. I to się zgadza, bo i ja chętnie zaglądam do nich. Odnajdujemy w nich prawdziwe historie, które są niezwykle ciekawe i wciągające. Wspólnie z Mikim odbywamy niezapomniane podróże po wszystkich kontynentach. Po lekturze danego rozdziału pokazujemy sobie na mapie, gdzie mieszka bohater - dziecko bądź zwierzak. Książka zawiera wiele zdjęć, ciekawostek, a nawet propozycje do rozmów z dzieckiem. A rozmawiać jest o czym, mnóstwo tematów nasuwa się samych.



           Serce mojego dziecka podbił mały orangutan z Borneo - Happy. (Miki w nocy o północy wskaże Borneo na mapie). Historię małpki znam na pamięć. Czytałam ją w końcu co najmniej sześć razy. A Miki słyszał jeszcze więcej, bo czytania domagał się i od wujka i taty.  Happy został porwany od swojej mamy przez kłusowników i sprzedany. Odebrała go policja i umieszczono go w ośrodku dla orangutanów. Finał historii jest taki, że trafia z powrotem do mamy. `

Na to zdjęcie Miki musiał patrzeć podczas jedzenia, z nim zasypiać, a książkę wszędzie ze sobą zabierać. A ten fragment to czytałam 100 razy (nie przesadzam).


Co do Dzieciaków świata to niekwestionowanym ulubieńcem jest Zuzu z Namibii, bo przecież obronił swoje kozy przed atakiem hien. 

Na drugim miejscu znajduje się Lien - dziewczynka z Wietnamu, której dom zbudowany jest na tratwie. A emocje wzbudzają mątwy, które bohaterka uwielbia jeść.


             Książki mamy od dawna, ale ciągle są w użyciu i z pewnością pozostaną z nami na długo.  Lektura obowiązkowa dla wszystkich od 3 do 103 lat.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz