Tak się wszystko złożyło, że mieliśmy dłuższą przerwę w czytaniu globalnym. A to ja byłam chora, a to chłopaki, a to wiosna nadeszła... i tak nam jakoś było nie po drodze. Liznęliśmy tylko kilka nowych słów.
Ale obudzona Konkursem Wiosennym u Pani Marii Trojanowicz - Kasprzak (pochwalimy się, że wygraliśmy nagrodę :)) i upominaniem się Mikołaja o drukowanie nowych wyrazów z radością powróciliśmy do zabawy. Niezwykle mnie to ucieszyło, że Miki sam mnie zmobilizował i tęsknił za tymi zabawami. I to co mnie jeszcze zaskoczyło - Mikiś pamięta większość wyrazów - nawet te, które nie były powtarzane. Od jutra zabieramy wyrazy ze sobą na podwórko!
U nas niezawodne do zabawy w czytanie okazały się pluszowe zwierzaki i wszelkie pacynki. Miki uwielbia takie zabawy, bo jeszcze wierzy w to, że rozmawia z pacynką, że w jej imieniu przemawia mama.
A tak w tym czasie bawiliśmy się w czytanie globalne:
Chciałam zamieścić gotowe filmiki tu, ale mam jakieś trudności ze wstawieniem ich, więc na razie tylko linki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz