sobota, 3 października 2015

To był miły dzień

       



        W piątek 2 października było prawdziwe święto. Chłopcy zostali ubrani odświętnie. Mikołaj nie poszedł do przedszkola. Kacperek został z babcią. I wybraliśmy się do teatru. Dla nas to prawdziwy rarytas. Mieszkamy na wsi i stety niestety ma to swoje plusy i minusy. Zdecydowanie minusem jest  utrudniony dostęp do wysokiej kultury.
       Tego dnia czekał na nas Teatr Lalki i Aktora w Łomży i spektakl Magiczny sklep inspirowany tekstem G. H. Wellsa o tym samym tytule. Jest to niezwykła opowieść o relacji ojca i syna, powrocie do dzieciństwa, do wspomnień, gdzie rzeczywistość przeplata się z magią, gdzie wyobraźnia to potęga. Ale także opowieść o ulotności i przemijaniu. 
       Dzieci nie są w stanie tyle zrozumieć, ale się nie nudziły. Mali odbiorcy mieli  dorosłego Janka-clowna i Janka, który był dzieckiem, zwykłym chłopcem, który z ojcem wszedł do magicznego sklepu, w którym spełniało się każde jego marzenie, gdzie każda zabawka była na wyciągnięcie ręki. Był miecz i tarcza, białe króliki, auto, tramwaj i niezwykła szklana kulka. I magia. Nawet trzyletni Filipek obejrzał godzinny spektakl. A Mikiś wypytywał, czy jego książeczka też jest magiczna (dostał taki reklamowy folder o spektaklu).  
        To był niezwykły dzień.


Zdjęcie pochodzi ze strony internetowej teatru.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz