wtorek, 28 stycznia 2014

Dokarmianie ptaków

           W niedzielę po powrocie z kościoła wzięliśmy się za pichcenie pożywionka dla naszych skrzydlatych przyjaciół.

 Miki bardzo się zaangażował: przewlekał sznureczki przez słoninę, mieszał nasiona, otręby, orzechy. I rozmawialiśmy: o ptakach zostających na zimę, o tych, co odleciały, czym dokarmiać ptaki, co im szkodzi. Chłopcy obejrzeli prezentację (słowo, obraz) przedstawiającą wiele gatunków ptaków. 

A to moja ulubiona jemiołuszka :)
 Mikołajowi najbardziej spodobały się makolągwa i rudzik.  Na podstawie tej prezentacji jeszcze przygotuję mu jakąś zabawę (na razie zabrakło czasu), oczywiście połączoną z czytaniem globalnym.
          Przygotowane karmniki wywiesiliśmy, oczywiście w tych miejscach, gdzie mamy doskonałe widoki z okna.


 Dziś do nas zajrzało stado wróbli, dwie sikorki i jedna sroka. Jutro pewno wici o stołówce się rozniosą.
        A ptaki mamy zamiar obserwować całą zimę, no i oczywiście będziemy zgłębiać tematy ornitologiczne. Czekamy na zamówioną książkę:
I przy okazji zauważyłam, że bardzo by nam się przydał jakiś atlas ptaków. Muszę się za czymś rozejrzeć.
    

1 komentarz:

  1. My mamy Atlas ptaków Bolka i Lolka. Kolorowy i ładnie wydany. U nas się sprawdza.

    OdpowiedzUsuń